Mam nadzieję że wszystko się uda. Mam nadzieję że nic nie stanie na przeszkodzie i za niecały miesiąc mój Ukochany i ja staniemy twarzą w twarz, wpatrzeni w swoje oczy i pełni szczęścia, wobec Boga i zgromadzonych bliskich wypowiemy słowa które znaczą więcej, niż jakiekolwiek słowa wypowiedziane do drugiego człowieka. Słowa, które zwiążą nas na zawsze, i na zawsze zmienią nasze życie.
„Biorę Ciebie za Żonę, biorę Ciebie za Męża”
Łaska Sakramentu spłynie na nas w tym momencie, jednak później powiedziane zostaną kolejne słowa. Nie mniej ważne.
„Ślubuję Ci: Miłość, Wierność i Uczciwość małżeńską, oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci”
Chciałabym zastanowić się co kryje się za tymi słowami, i z czym wypowiedziana przeze mnie obietnica będzie się wiązać.
Ślubuję Ci Miłość
Zanim się obieca, powinno się wiedzieć co się obiecuje 🙂 Posłuchajcie co dla mnie znaczą te słowa Przysięgi.
Ślubuję Ci miłość, to znaczy że będę Cię kochała tak długo jak będę żyła. Nie obiecuję że będę w Tobie zakochana, i że będę czuć motyle na Twój widok, ale myślę że jest to możliwe. Jednak nie obiecuję.
Obiecuję że codziennie wybiorę że Cię kocham. Nawet jeżeli mnie zirytujesz, nawet jeżeli będę chciała uciec i nie wrócić, albo zwinąć się w kulkę i nigdy nie wstawać, wtedy popatrzę na kawałek metalu na palcu, i przypomnę sobie co Ci obiecałam.
Wstanę, wrócę, pohamuję się. Będę Cię kochała nawet kiedy będzie to ciężkie i bolesne (oby nie było). Miłość nie jest uczuciem. Miłość jest decyzją, która znaczy, że każdego dnia walczę o Twoje dobro. O to żeby Tobie było dobrze. Poświęcam mój czas, moją energię, moje marzenia nie oczekując nic w zamian. Umieram w swoim egoizmie, i rodzę się na nowo, gotowa do służby Tobie w imię Miłości.
Będę Ci poddana, będę dla Ciebie dobra, będę o Ciebie dbała i do Ciebie się uśmiechała. Nawet kiedy nie będę miała ochoty.
Ślubuję Ci Miłość. Moją Miłość. Będę Twoją Miłością – na zawsze.
Będę cierpliwa – akceptując Twoje słabości i ucząc się Twojego sposobu myślenia
Będę łaskawa – wybaczając zawsze, kiedy mnie zranisz
Nie będę zazdrościć – ani Tobie, ani innym tego, co straciłam wybierając Ciebie
Nie będę szukać poklasku – nie oczekując nic, za to co robię dla Ciebie
Nie będę unosiła się pychą – wyciągając rękę do zgody i przyznając że nie mam racji
Nie dopuszczę się bezwstydu – nie pozwalając abyś się kiedykolwiek musiał się za mnie wstydzić
Nie będę szukała swego – rezygnując z czego będzie trzeba, dla Twojego dobra
Nie będę unosić się gniewem – ucząc się panować nad emocjami
Nie będę pamiętać złego – wybaczając prawdziwe
Nie będę cieszyła się z niesprawiedliwości – nie będąc zołzowatą ani mściwą
Będę współweselić się z prawdą – ciesząc się, że to co nas łączy jest prawdziwe
Wszystko zniosę – nie ważne co nas w życiu spotka będę przy Tobie i dla Ciebie
We wszystko uwierzę – nie będę podważać Twoich słów
We wszystkim pokładam nadzieję – w każdym Twoim geście dostrzegę Twoją miłość do mnie
Wszystko przetrzymam – zawsze będę silna dla Ciebie
Nigdy nie ustanę – zawsze będę podejmować wysiłek i staranie aby Tobie było jak najlepiej
Obiecuję Ci miłość, taką jaką mogę Ci dać. Obiecuję także dbać o tą miłość, aby była coraz piękniejsza, coraz doskonalsza i aby była dla nas coraz większym źródłem radości.
Wiem, że kiedy mówi się miłość – ludzie myślą o słońcu, tęczy i wiecznym szczęściu. Mnie jednak znacznie bardziej podoba się miłość wg Van Gogha. Myślę że taka, jest znacznie bardziej prawdziwa.
Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
Vincent van Gogh